W katastrofie kolejowej w Czechach zginęły cztery osoby, a ponad dwadzieścia zostało rannych. Do czołowego zderzenia pociągu ekspresowego z towarowym doszło w nocy w centrum Pardubic.
To wielka tragedia - podobnie jak wielka tragedia jest każda śmierć w wypadkach samochodowych. Tych tragedii związanych z koleją jest wielokrotnie mniej. Pociąg jest dużo bezpieczniejszy niż auto.
°babcia mnie uczyła, żeby nie wsiadać do pierwszego ani ostatniego wagonu. Nie nauczyłem się tego, ale teraz tak sobie przypomniałem.
Ta porada to trochę iluzja, każdy wypadek jest inny, w wielu z nich zgnieceniu uległ więcej niż jeden czy dwa wagony. Może być różnie. Kolej to mimo wszystko wciąż najbardziej bezpieczny środek transportu na świecie, bo z każdej katastrofy wyciągane są wnioski. Nawet w tak zapyziałych miejscach świata jak Polska czy Czechy obserwuje się raczej poprawę bezpieczeństwa.
Czekam na ustalenia tamtejszej komisji, na razie wychodzi na to że maszynista pominął czerwone światło. Ciekawe dlaczego.
A to nie znam sie, to się nie wypowiem. Może trzeba by sprawdzic ofiary w pierwszych i ostatnich wagonach i sprawdzić, czy procentowo jest ich więcej, niż w innych wagonach.
Ale jak najbardziej to może być babciny rozum poparty czymś innym, niż nauka, obserwacje, raportu itd. Babcia też się przy ruszaniu pociągiem zegnala (w sensie robiła “w imie ojca i syna i ducha swietego amen” Rękoma).
Smutne.
To wielka tragedia - podobnie jak wielka tragedia jest każda śmierć w wypadkach samochodowych. Tych tragedii związanych z koleją jest wielokrotnie mniej. Pociąg jest dużo bezpieczniejszy niż auto.
°babcia mnie uczyła, żeby nie wsiadać do pierwszego ani ostatniego wagonu. Nie nauczyłem się tego, ale teraz tak sobie przypomniałem.
Ta porada to trochę iluzja, każdy wypadek jest inny, w wielu z nich zgnieceniu uległ więcej niż jeden czy dwa wagony. Może być różnie. Kolej to mimo wszystko wciąż najbardziej bezpieczny środek transportu na świecie, bo z każdej katastrofy wyciągane są wnioski. Nawet w tak zapyziałych miejscach świata jak Polska czy Czechy obserwuje się raczej poprawę bezpieczeństwa.
Czekam na ustalenia tamtejszej komisji, na razie wychodzi na to że maszynista pominął czerwone światło. Ciekawe dlaczego.
A to nie znam sie, to się nie wypowiem. Może trzeba by sprawdzic ofiary w pierwszych i ostatnich wagonach i sprawdzić, czy procentowo jest ich więcej, niż w innych wagonach.
Ale jak najbardziej to może być babciny rozum poparty czymś innym, niż nauka, obserwacje, raportu itd. Babcia też się przy ruszaniu pociągiem zegnala (w sensie robiła “w imie ojca i syna i ducha swietego amen” Rękoma).