Piszesz jakieś bzdury, wszystko co tobie nie odpowiada mija sie z twoim światopoglądem jest skrajne, bycie członkuem PZPR nie ma dla ciebie znaczenia bo wystarczy kogoś porównać do centroprawicowca, co to wogóle jest za dziwny twór
Uważasz że taki cynizm dla kariery i profitów to nic nienormalnego, dka człowieka wypełnionego ideałami powinno to być bardzo naganne, a skad wiesz jakie zapatrywania miał wtedy Balcerowicz. Jakoś należy ludzi pod wzgledem zapatrywań ideowych odróżniać , dla mnie jest to przynależność partyjna a PZPR to była partia lewicowa socjalistyczna. Nie chodzi mi też o światopogląd centroprawicowy tylko o to że dla ciebie nie ma znaczenia że był w PZPR ale to że sam go zaliczyłeś do centroprawicy i to wystarczy.Balcerowicz to lewicowy liberał z prawica nie ma nic wspólnego.
W poglądach czy działalności Balcerowicza nie ma dosłownie NIC lewicowego. PZPR od lat 80 prowadziło politykę, którą można nazwać zaprzeczeniem lewicowości. Balcerowicz to właśnie dziecko tych czasów - aparatczyk zaczytany w prawicowych ekonomistach typu Friedman i Hayek.
Co za bzdety od lat 80 tych PZPR nie było lewicowe, to jakie pytam sie, czy socjalizm czyli gospodarka oparta na planach , państwowych przedsiębiorstwach, centralizacji nie jest lewicowa, moze masz na mysli reformy Wilczka z końca lat 80 tych, ale to był odłam i to dopiero pod koniec jak sie socjalizm zawalił, Balcerowicz w latach 78-80 pracował w instytucie podstawowych problemów Marksizmu Leninizmu, czy to tez ms cos z Hayeka i Friedmana
Owszem, nie było. Od 1981 panowała w wielu środowiskach partii coraz większa fascynacja np. pinochetyzmem, a Jaruzelski zapoczątkował współpracę gospodarczą z Thatcher żeby pomóc jej złamać strajki górników w UK, eksportując tam węgiel. Z powodu wymuszonego sojuszu z ZSRR wciąż istniała u nas gospodarka planowa, a jednocześnie powstawało coraz więcej inicjatywy prywatnej. Sektor państwowy był coraz częściej traktowany jak coś, co miało przynosić zyski. Naturalną konsekwencją tego były właśnie rządy Rakowskiego i ustawa Wilczka. To stało się możliwe dzięki odśrodkowym tendencjom w łonie samej partii, której członkowie chcieli i mogli przygotować się na powolną tranzycję do modelu kapitalistycznego.
PRL w wizji tej grupy aparatczyków miał przekształcić się w państwo zarządzane autorytarnie, ale z wolnym rynkiem. Na to jest masa źródeł, np. teksty jakie pisano do ówczesnej prasy, felietony Urbana chwalące rozwiązania wolnorynkowe i tak dalej.
Jasne że Balcerowicz pracował w instytucie leninizmu, gdzie niby w PRL mogłeś studiować ekonomię i zajmować się nią? Nie było Instytutu Misesa. Nie zmienia to faktu, że nigdy nie miał lewicowych poglądów i zawsze był zainteresowany tzw ekonomią kapitalistyczną.
Jalieś argumenty poza tym że nie miał wyjscia i cóż takiego sie tam nauczył z ekonomii kapitalizmu, ja tez studiowałem ekonomie i główny nacisk stawiano na ekonomie socjalizmu zarządzanie planowanie, kapitalizm tez ale teorie keynesizmu, szkoły friedmana hayeka tam nie było, ale nie musiałem iść na żaden leninowsko marksistowski uniwersytet ani wstepowac do PZPR. Pisac głupoty ze Jaruzelski chciał byc drugim Pinocheten i PZPR miała wspierać kapitalizm, te nieudolne reformy nie były droga do kapitalizmu tyljk próba ratowania socjalizmu i własnych stołków
Rząd Messnera w latach 1985-88 jedynie zainicjował dyskusje o reformach nigdy jej nie wprowadził, Jaruzelski nie znał sie na gospodarce, owszem marzyły mu sie reformy na przykładzie Chin ze swtorzenie państwowego kapitalizmu i umocnienie władzy ale nogdy tego nie zrealizowany, nie był też Pinochetem który wspierał kapitalizm a nie własność państwową. Jako początek kapitalizmu można przyjąć ustawy Wilczka, ale to były tylko możliwość otwierania biznesu dla każdego bez powoleń koncesji, umożliwiło uwłaszczenie nomenklatury na majatku państwowym, dyrektorzy państwowych przedsiebiorstw otwierali spółki i przejmowali majatek państwowy za bezcen, to nie zbliżyło Polske i Polaków do kapitalizmu tyljo im go obrzydziło.
Co ma Balcerowicz do prawicy on były członek PZPR a potem UW daleko do dzisiejszej prawicy PiS czy PO
deleted by creator
Piszesz jakieś bzdury, wszystko co tobie nie odpowiada mija sie z twoim światopoglądem jest skrajne, bycie członkuem PZPR nie ma dla ciebie znaczenia bo wystarczy kogoś porównać do centroprawicowca, co to wogóle jest za dziwny twór
deleted by creator
Uważasz że taki cynizm dla kariery i profitów to nic nienormalnego, dka człowieka wypełnionego ideałami powinno to być bardzo naganne, a skad wiesz jakie zapatrywania miał wtedy Balcerowicz. Jakoś należy ludzi pod wzgledem zapatrywań ideowych odróżniać , dla mnie jest to przynależność partyjna a PZPR to była partia lewicowa socjalistyczna. Nie chodzi mi też o światopogląd centroprawicowy tylko o to że dla ciebie nie ma znaczenia że był w PZPR ale to że sam go zaliczyłeś do centroprawicy i to wystarczy.Balcerowicz to lewicowy liberał z prawica nie ma nic wspólnego.
W poglądach czy działalności Balcerowicza nie ma dosłownie NIC lewicowego. PZPR od lat 80 prowadziło politykę, którą można nazwać zaprzeczeniem lewicowości. Balcerowicz to właśnie dziecko tych czasów - aparatczyk zaczytany w prawicowych ekonomistach typu Friedman i Hayek.
Co za bzdety od lat 80 tych PZPR nie było lewicowe, to jakie pytam sie, czy socjalizm czyli gospodarka oparta na planach , państwowych przedsiębiorstwach, centralizacji nie jest lewicowa, moze masz na mysli reformy Wilczka z końca lat 80 tych, ale to był odłam i to dopiero pod koniec jak sie socjalizm zawalił, Balcerowicz w latach 78-80 pracował w instytucie podstawowych problemów Marksizmu Leninizmu, czy to tez ms cos z Hayeka i Friedmana
Owszem, nie było. Od 1981 panowała w wielu środowiskach partii coraz większa fascynacja np. pinochetyzmem, a Jaruzelski zapoczątkował współpracę gospodarczą z Thatcher żeby pomóc jej złamać strajki górników w UK, eksportując tam węgiel. Z powodu wymuszonego sojuszu z ZSRR wciąż istniała u nas gospodarka planowa, a jednocześnie powstawało coraz więcej inicjatywy prywatnej. Sektor państwowy był coraz częściej traktowany jak coś, co miało przynosić zyski. Naturalną konsekwencją tego były właśnie rządy Rakowskiego i ustawa Wilczka. To stało się możliwe dzięki odśrodkowym tendencjom w łonie samej partii, której członkowie chcieli i mogli przygotować się na powolną tranzycję do modelu kapitalistycznego.
PRL w wizji tej grupy aparatczyków miał przekształcić się w państwo zarządzane autorytarnie, ale z wolnym rynkiem. Na to jest masa źródeł, np. teksty jakie pisano do ówczesnej prasy, felietony Urbana chwalące rozwiązania wolnorynkowe i tak dalej.
Jasne że Balcerowicz pracował w instytucie leninizmu, gdzie niby w PRL mogłeś studiować ekonomię i zajmować się nią? Nie było Instytutu Misesa. Nie zmienia to faktu, że nigdy nie miał lewicowych poglądów i zawsze był zainteresowany tzw ekonomią kapitalistyczną.
Jalieś argumenty poza tym że nie miał wyjscia i cóż takiego sie tam nauczył z ekonomii kapitalizmu, ja tez studiowałem ekonomie i główny nacisk stawiano na ekonomie socjalizmu zarządzanie planowanie, kapitalizm tez ale teorie keynesizmu, szkoły friedmana hayeka tam nie było, ale nie musiałem iść na żaden leninowsko marksistowski uniwersytet ani wstepowac do PZPR. Pisac głupoty ze Jaruzelski chciał byc drugim Pinocheten i PZPR miała wspierać kapitalizm, te nieudolne reformy nie były droga do kapitalizmu tyljk próba ratowania socjalizmu i własnych stołków
Rząd Messnera w latach 1985-88 jedynie zainicjował dyskusje o reformach nigdy jej nie wprowadził, Jaruzelski nie znał sie na gospodarce, owszem marzyły mu sie reformy na przykładzie Chin ze swtorzenie państwowego kapitalizmu i umocnienie władzy ale nogdy tego nie zrealizowany, nie był też Pinochetem który wspierał kapitalizm a nie własność państwową. Jako początek kapitalizmu można przyjąć ustawy Wilczka, ale to były tylko możliwość otwierania biznesu dla każdego bez powoleń koncesji, umożliwiło uwłaszczenie nomenklatury na majatku państwowym, dyrektorzy państwowych przedsiebiorstw otwierali spółki i przejmowali majatek państwowy za bezcen, to nie zbliżyło Polske i Polaków do kapitalizmu tyljo im go obrzydziło.