cross-postowane z: https://szmer.info/post/2482471
Od wczesnych godzin porannych ul. Kamionkowska w Warszawie stała się miejscem intensywnych działań komorniczych. Miejsce to, znane jako była piekarnia Fronca, do niedawna było miejscem działalności kolektywu, który przekształcił opuszczony obiekt w przestrzeń aktywności społecznej. Planowano tam stworzenie skateparku, warsztatów artystycznych oraz sali gimnastycznej. Dzisiejsza akcja komornicza, wspierana przez obecność policji i straży pożarnej, zaskoczyła wielu mieszkańców ulicy Kamionkowskiej, przyciągając na miejsce liczne zbiegowisko.
Bezprawne działania i decyzja o wyburzeniu
Informacje przekazane portalowi „Warszawa w Pigułce” przez Andrzeja Opalę, rzecznika Dzielnicy Praga Południe, rzucają światło na przyczyny dzisiejszych działań. „Właściciele stanęli wobec działań bezprawnych. Zwrócili się do urzędu dzielnicy o zgodę na wyburzenie nieruchomości, którą otrzymali. Zgodnie z przepisami prawa, dzisiaj trwa wyprowadzenie młodzieży zajmującej teren, by właściciele mogli dowolnie rozporządzać swoją własnością.”
W rozmowie z Warszawą w Pigułce rzecznik prasowy Komendy Rejonowej Policji Warszawa VII potwierdza obecność funkcjonariuszy na miejscu. Działania trwają. Ulica Kamionkowska jest zamknięta dla ruchu od ulicy Gocławskiej do Terespolskiej. Konieczność interwencji
Działania te zostały przez rzecznika dzielnicy uznane za konieczne ze względów bezpieczeństwa i dla dobra osób przebywających na terenie byłej piekarni. Reakcje społeczności
Decyzja o wyburzeniu budynku spotkała się z mieszanymi reakcjami. Starsi mieszkańcy ulicy Kamionkowskiej wyrażają zadowolenie. Ulica w ostatnim czasie zmieniła swój wygląd m.in. przez wszechobecne „wlepki”, które niszczyły estetykę miejsca. Przyszłość terenu
Co dalej z terenem byłej piekarni Fronca? Dzisiejsze działania komornicze i planowane wyburzenie budynku z pewnością zmienią krajobraz ul. Kamionkowskiej, pozostawiając po sobie pytania o przyszłość tego miejsca w sercu Warszawy. Czy znajdzie się przestrzeń dla podobnych inicjatyw społecznych w innych częściach miasta? Czas pokaże.
Bezdomni będą z pewnością znacznie bardziej bezpieczni, niż w budynku…
To jest komiczne, szczególnie, że nie było tam wszechobecnych vlepek, a estetyce tej ulicy trudno zaszkodzić pomiędzy potężnym pustostanem, zaniedbanymi sprywatyzowanymi kamienicami, ogrodzonym walącym się płotem ugorem itd…