„Ignorancja młodej lewicowej, jak i prawicowej krytyki transformacji poraża. Oparta na kilku tekstach błędnych rycerzy szukających idealnego socjalizmu, […]
Oj nie jest taki sam. W PRLu mogłeś iść n studia, natomiast w liberalizmie musisz mieć fortunę albo zadłużyć się do końca życia. To samo z opieką zdrowotną. Fakt, że za komuny pierwszeństwo mieli swoi, ale przynajmniej jakaś opieka była. Podobnie z całą masą innych rzeczy.
PRL i niezbyt autorytarny komunizm czy raczej wtedy to socjalizm, to nie to samo co finalna forma kapitalizmu, ani nie to samo co finalna forma totalitarnego komunizmu.
Co za bzdury, teraz jest wiecej ludzi z wyższym wykształceniem niż w PRLu, wtedy uczelnie były niedofinansowane, brakowało miejsc na studia, na niektóre kierunki było kilkunastu kandydatów na miejsce. Teraz masz uczelnie i państwowe i prywatne do tego dużo ludzi studiuje zaocznie, przez internet, wtedy nie było tych możliwości
Ilość =/= jakość. Mamy nadprodukcję miernot, wykształconych na słabych kierunkach, nie wspomnę już o marnowaniu czasu na prywatnych “uczelniach” i tych, wykształconych przez internet.
Nie odbieraj ludziom możliwosci kształcenia sie podwyższania kwalifikacji, lepszy rtdz jak nic, nie twierdze że wszystkie nowe prywatne uczelnie sa idealne ale wiele owszem musi zachować standarty posiadać określona liczbe profesorów a wielu z nich wtkłada też na tych innych państwowych z renoma, pisałem tylko o dodatkowych możliwościach, sa przecież stare renomowane uczelnie z nowoczesnym programem dopasowanym do dzisiejszych czasow
Niczego nie odbieram, tylko mówię, że poziom kształcenia to śmiech na sali w porównaniu do uczelni z czasów PRL-u. 10 setka na liście szanghajskiej dla najlepszych polskich uczelni, tak w neoliberaliźmie inwestuje się w edukację i takie są możliwości “kształcenia”.
To ty nie masz pojecia o czym piszesz, ja mam doświadczenia z czasów PRLu studia ekonomiczne to był żart, największy nacisk kładzono na ekonomie socjalizmu i gospodarke planowa. Wydumane sztuczne twory które po weryfikacji z rzeczywistościa i nauka na zachodzie przegrywały, sprawdź sobie listy noblistów i najznamienitszych uczelni na świecie i zobacz czy pochodza z krajów komunistycznych czy może z USA i GB gdzie wolny rynek i prywatne uczelnie nadają im kształt.
No chyba za mało uczyli tej gospodarki planowanej, bo teraz w Polsce zamiast przemysłu jak w Chinach, który jest wynikiem wieloletniego planowania i potężnego interwencjonizmu, poszliśmy w neoliberalny kapitalizm i mamy januszexy, bieda firmy które nie stać na płacenie podatków i montażownie, zero poważnych badań i rozwoju. Wielki “sukces” neoliberalnego kapitalizmu.
Oj nie jest taki sam. W PRLu mogłeś iść n studia, natomiast w liberalizmie musisz mieć fortunę albo zadłużyć się do końca życia. To samo z opieką zdrowotną. Fakt, że za komuny pierwszeństwo mieli swoi, ale przynajmniej jakaś opieka była. Podobnie z całą masą innych rzeczy.
PRL i niezbyt autorytarny komunizm czy raczej wtedy to socjalizm, to nie to samo co finalna forma kapitalizmu, ani nie to samo co finalna forma totalitarnego komunizmu.
PRL nie był komunistyczny.
Co za bzdury, teraz jest wiecej ludzi z wyższym wykształceniem niż w PRLu, wtedy uczelnie były niedofinansowane, brakowało miejsc na studia, na niektóre kierunki było kilkunastu kandydatów na miejsce. Teraz masz uczelnie i państwowe i prywatne do tego dużo ludzi studiuje zaocznie, przez internet, wtedy nie było tych możliwości
Ilość =/= jakość. Mamy nadprodukcję miernot, wykształconych na słabych kierunkach, nie wspomnę już o marnowaniu czasu na prywatnych “uczelniach” i tych, wykształconych przez internet.
Nie odbieraj ludziom możliwosci kształcenia sie podwyższania kwalifikacji, lepszy rtdz jak nic, nie twierdze że wszystkie nowe prywatne uczelnie sa idealne ale wiele owszem musi zachować standarty posiadać określona liczbe profesorów a wielu z nich wtkłada też na tych innych państwowych z renoma, pisałem tylko o dodatkowych możliwościach, sa przecież stare renomowane uczelnie z nowoczesnym programem dopasowanym do dzisiejszych czasow
Niczego nie odbieram, tylko mówię, że poziom kształcenia to śmiech na sali w porównaniu do uczelni z czasów PRL-u. 10 setka na liście szanghajskiej dla najlepszych polskich uczelni, tak w neoliberaliźmie inwestuje się w edukację i takie są możliwości “kształcenia”.
To ty nie masz pojecia o czym piszesz, ja mam doświadczenia z czasów PRLu studia ekonomiczne to był żart, największy nacisk kładzono na ekonomie socjalizmu i gospodarke planowa. Wydumane sztuczne twory które po weryfikacji z rzeczywistościa i nauka na zachodzie przegrywały, sprawdź sobie listy noblistów i najznamienitszych uczelni na świecie i zobacz czy pochodza z krajów komunistycznych czy może z USA i GB gdzie wolny rynek i prywatne uczelnie nadają im kształt.
No chyba za mało uczyli tej gospodarki planowanej, bo teraz w Polsce zamiast przemysłu jak w Chinach, który jest wynikiem wieloletniego planowania i potężnego interwencjonizmu, poszliśmy w neoliberalny kapitalizm i mamy januszexy, bieda firmy które nie stać na płacenie podatków i montażownie, zero poważnych badań i rozwoju. Wielki “sukces” neoliberalnego kapitalizmu.